Archives for Grudzień 2017
Nowy Rok zaczął się słońcem, mgła i lekkim mrozem w nocy. Później około 10 zaczęła się dwudniową śnieżyca, która zasypala wszystko dwudziestocentymetrowa warstwa bieli. Ta zamieć przejdzie w słoneczna zimę. Bez wielkich mrozów. Czasem nad ranem, we mgle, słupek rtęci spadnie poniżej minus piętnastu. Wieczorami słońce będzie malowniczo malować śnieg w różne odcienie czerwieni.
Sto lat żonie Atamana i Atamanowi 😀
Za oknem szron i mróz. Zimy prawdziwej nie ma, ale mam nadzieję, ze będzie. Dziś idę na wesele mojego „atamana” z tyntyow. Ah jak te lata lecą. Później będzie już 2018. Sobie samemu życzę nudnego życia. W tym pozytywnym sensie. I Wam też takiej „nudy” życzę.
Wczorajszy wpis skasowalem. Tak barwna postać jak płk. Pawlusiewicz zasługuje na porządny wpis. W ogóle Podkarpacie obfituje w barwne historie o partyzantach. Będzie czas to i Wam poopowiadam.
Przeglądam sobie stronę mojej szkoły średniej. Okazuje się , że przy szkole działa od jakiegoś czasu oddział „Strzelca” – JS 1910. Za godło przybrali sobie pięknego drapieżcę borsuka. Chłopaki i dziewczyny uczą się strzelać z karabinków, budować szałasy, organizować zasadzki, maszerować przez góry z mapą i kompasem. Gdy sam chodziłem do szkoły mowy nie było
Older Posts››