Rejsy brytyjskie
Angielskie wspomnienia
5 września 2021
Zabawa słowem
2 czerwca 2021
(…) Kuba jak co dzień złapał się za hamergana marki Cobra i rozpoczął nabijanie w ziemię zatopowanych aironpegsów. Mijała godzina za godziną, a Olbrzym znad Wisłoki cały czas wbijał kolejne metrowej długości namiotowe śledzie w miękką od deszczu ziemię showgroundu. Tymczasem ja kolejny dzień starałem się nauczyć roboty Kruka. Perswazje i namowy nic nie dawały.
Ja to jednak inaczej zrobię
25 maja 2021
Tam daleko, daleko od morza cz.2
19 maja 2021
Po robocie Po niecałej godzinie dojechaliśmy na stor[i]. Była już ciemna noc, więc nie rozładowywaliśmy stafu[ii]. Nałożyliśmy tylko plandekę na pakę Taki-vana[iii]. Co by nam nie rozkradli „złomu”[iv]. Zrobiliśmy klokauta[v] i popędziliśmy prosto na exeterską Transylwanię, gdzie mieszkaliśmy[vi]. Skąd taka dziwna nazwa „Transylwania”? Wayne[vii] lubił tworzyć różne wesołe rymowanki. Zrymowała mu się więc Pensylwania Street
Tęsknota za rejsem, tęsknota za wyprawą
10 czerwca 2020
Robinsoniada, albo Złote Przeboje Radia Nowy Rzepnik
13 stycznia 2020
Wszyscy już odjechali. Nawet Wayne wsiadł na swój rover[1] i wrócił do siebie. W dół wzgórz, do portu, między mewy i ludzi. Sierżant i Don Diego siedzą już na Glaston. Kornawalijczycy pojechali na swój koniec świata. Zostaję sam w Nowym Rzepniku. Jak Robinson na swojej wyspie, pustelnik w eremie. Jest absolutna cisza. Robię sobie drzemkę.
Pocztówki z Anglii cz. 5
5 grudnia 2019
Wspomnienie lata zawsze miłe na przedzimiu.
Słowo na niedzielę – coś w rodzaju reportażu
12 listopada 2019
Jakoś mało ostatnio piszę na stronie. Piszę co innego. Konkretny reportaż. Zbiór reportaży. O tyntach. Krążył ten pomysł w mojej głowie od dawna. Doszedłem w końcu do wniosku, że nie jest głupi. Warto go zrealizować. Piszę jako tako skoro „poważne gazety” publikowały moje artykuły (lub pisane w spółce) i to do tego głównie reportaże. Tenty