Go to ...

Okiem Chutornika

... z dorzecza Wisłoka

RSS Feed

Kaukaz

Kaukaz – wojna na wieki?

Piosenka na wejście – https://www.youtube.com/watch?v=a8eDygS7zG0 Pisałem, pisałem, skreślałem, zmieniałem. Kaukaz to temat rzeka. Wielka, wzburzona i rwąca. Taka jak wezbrany Terek. Pisanie go to jak spływ tratwą Terekiem, albo ujeżdżanie dzikiego konia na kabardyńskiej połoninie. Cieżko było, ale w końcu dopłynęło się na szerokie wody Morza Kaspijskiego. Zrzucał parę razy, ale w końcu się udało

Przy pisaniu

Leje jak z cebra. Jesień, wieczór, herbata i trochę rumuńskiego koniaczku. Siedzę i piszę. Pisze się bardzo dobrze w taką pogodę. A o czym to piszę? O Kaukazie. Zgodnie z obietnicą 😉

Dwa narody, jedna ziemia – P.S. do mini-serii

A tu takie postscriptum do ostatnich „kaukaskich” wpisów ( https://chutornik.pl/2020/09/dwa-narody-jedna-ziemia/ https://chutornik.pl/2020/10/dwa-anrody-jedna-ziemia-cz-2/ ). Trzy przykłady Historia przełomu XX i XXI wieku zna dwa przykładów „całkowitej rekonkwisty” zbuntowanych prowincji. Pierwszą jest zwycięstwo wojsk rządowych Sri Lanki w wojnie domowej ( vide: https://chutornik.pl/2020/06/rebelie-miekkie-i-twarde/ ). Za „Tygrysami” nie stało jednak żadne państwo. Z kolei armia rządowa przygotowała się solidnie

Dwa narody, jedna ziemia cz.2

Ostatnie bitwy i qasi-rozejm Alijew zaczął robić porządek w państwie i w armii. Złagodził spór z Rosją, ale nie zgodził się na obecność baz rosyjskich poza jedną. Stacją radarową wybudowaną jeszcze za Sojuza. Rozwiązał milicje – od tej pory walka miała być prowadzona w całkowicie skoordynowany sposób. Wprowadzono pobór, przeorganizowano armię. W grudniu ruszono do

Dwa narody, jedna ziemia cz.1

Miałem dokończyć opowieść o serbskim tygrysie (https://chutornik.pl/2020/09/poczet-ali-babow-cz-1/), ale musi ona poczekać do ok. 5-10 października. W tym tygodniu będzie o historii, która się nie tylko nie skończyła, ale i w ostatnich dniach rozpaliła w wojenny fajerwerk. . Historię konfliktu między Ormianami a Azerami. Miejmy nadzieję, że ów fajerwerk skończy się jak w 2016 roku. Kilkoma

Budionnowsk 95′ – bibliografia

Seria „Budionnowsk 95′” powstała w wyniku mojego  trwającego już ćwierć wieku zainteresowania Kaukazem. Nie jest to tekst uczony, nie jest to tekst profesjonalny. Nie mniej oparty jest na tym co przeczytałem i usłyszałem. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Czeczenii i Kaukazie to poniżej znajdziecie coś w rodzaju bibliografii i filmografii. „Wieże z kamienia” –

Sezon na mandarynki

„Mandarynki” to  gruzińsko-estońskie (sic!) arcydzieło kina. To film antywojenny, ale daleki bardzo od naiwnego i zniewieściałego pacyfizmu. Film jak najbardziej „polityczny”, ale ta „polityczność” jest bardzo subtelna. Subtelna bo to przede wszystkim film o ludziach, a dopiero potem o wojnie. Film to wojenny, a kameralny jak przedstawienie w teatrze. Te wszystkie sprzeczności syntetyzują się w

Budionnowsk 95′ cz. 4

Te kilka miesięcy dało siłom Dudajewa czas na „złapanie oddechu”. Przygotowanie się do walk partyzanckich i kontrofensyw. Siły rebelianckie atakowały wojska „federałów” (od Federacja Rosyjska) z wielkim rozmachem. Nie tylko dokonywali zasadzek, minowania dróg i ataków na blok-posty ale też skutecznie atakowali miasta. Te położone na przedgórzu, na niemal bezleśnych stepowych równinach. Na przykład w

Budionnowsk 95′ cz. 3

Kolejny atak O świcie 17 czerwca ruszył nowy szturm. Tym razem atakowali profesjonalni komandosi. Wdarli się nawet w mury szpitala, ale atak został odparty. Po południu próbowano znów. Do tego skończył się śmiercią ponad stu cywilów. Ginęli od kul, wybuchów. W walce strona rosyjska użyła osławionych „Trzmieli”. Pod tą sympatyczną nazwą kryje się jednorazowy granatnik

Budionnowsk 95′ cz.2

Po dłuższej przerwie wracam do opowieści o najeździe na Budionnowsk – https://chutornik.pl/2020/05/budionnowsk-95/ Czarny dzień w historii miasta 14 czerwca 1995 kolumna terrorystów Basajewa legendowana jako „transport trumien z poległymi” została zatrzymana na punkcie kontrolnym kilka kilometrów przed Budionnowskiem. Milicjanci z tego blok-postu nie do końca uwierzyli w prawdziwość dokumentów (przeciętny Czeczen jest delikatnie mówiąc mało

Older Posts››